środa, 18 marca 2015

Brother tag :)


Hej ;)
W dzisiejszym poście chciałabym wam przedstawić najważniejszego człowieka w moim życiu. Chodź często się kłócimy, to i tak go kocham <3
1.Ile ma lat? 
Szymon ma 7 lat :)
2.Jak siebie nazywamy? 
Ogólnie mówimy na siebie normalnie,  ale w czasie jakiś kłótni lubimy trochę na siebie nawrzucać ...




3.Drażnimy się nawzajem? Jak?
Lubimy się łaskotać. Szymek wtedy bardzo się śmieje :)
4.Jakieś pamiętliwe kłótnie? 
Jak mój brat był niegrzeczny i się mnie nie słuchał, gdy mamy nie było w domu,  to bardzo się pokłóciliśmy.  To z pewnością nie było fajne,  ale raczej nie będę wnikać w szczegóły.
5.Czy macie takie same ubrania lub rzeczy? 
Nie, nie mamy.  Jak Szymon był mały,  to czasami miał jakieś spodenki po mnie,  ale tak to nie.





6.Stare zdjęcia razem? 
Tak są zapisane w laptopie mamy i taty, ale nie mogę się nimi teraz niestety pochwalić :*
7.Kto jest w czym lepszy?
Szymon gotuje trochę lepiej ode mnie.  Nie oszukujmy się - ja wszystko potrafię spalić.  Ja za to jestem od niego lepsza,  praktycznie we wszystkim :)
8.Co oboje lubimy? 
Wielogodzinne oglądanie filmików na YouTube i jazdę na rowerze.




9.Jakie mamy obsesje?
Ja mam obsesję na punkcie psów i małych dzieci,  a Szymon na punkcie samochodów i gier.
10. W jakim kraju spędzili byśmy najchętniej wakacje, razem przez tydzień..
Chyba byłaby to Łotwa,  a konkretnie Ryga.  Wszyscy wyjeżdżają sobie do Anglii, Francji lub innych sławnych krajów,  a my mieliśmy okazję zwiedzić właśnie stolicę Łotwy.  Cudowne miejsce :)

To by było na tyle :) Nie zapomnijcie napisać w komentarzu czy wy macie rodzeństwo i jak sobie z tym radzicie :) Miłego dnia/wieczora życzę ;)

niedziela, 15 marca 2015

Ulubieńcy lutego ❤

Post dedykuję Agnieszce, 
 która pokazała mi najważniejsze 
wartości w moim życiu i nauczyła 
mnie, że nie warto się poddawać. 




Witaj czytelniku :)
Po nie długiej przerwie powracam w wielkim stylu z bardzo spóźnionym postem, a mianowicie - Ulubieńcy miesiąca :) Tym razem padło na Luty,  więc wyciągajcie kocyki, szykujcie kakao i zaczynamy :)

Kosmetyczni ulubieńcy:
Zacznijmy od mojego nowego nabytku czyli peelingu.  To mój pierwszy własny peeling i kiedyś byłam ich wielką przeciwniczką,  lecz szukając jakiegoś dobrego kremu do skóry natknęłam się właśnie na niego.  Jestem naprawdę zadowolona z efektu. Peeling jak widać na zdjęciu jest morelowy przeznaczony do skóry trądzikowej i tłustej.  Jak dla mnie to był bardzo udany zakup :) 

Kolejnym ulubieńcem stał się szampon a mianowicie Timotei with Jericho Rose (róża z Jerycha). Jestem na etapie szukania odpowiedniego szamponu do moich przetłuszczających się włosów,  a szampan Timotei okazał się strzałem w dziesiątkę.  Włosy są miękkie i pełne blasku.  Do tego pięknie pachną,  a szampon pięknie pachnie.  Polecam wszystkim, bo seria obejmuje szampony też do innych rodzajów włosów :)


Czas na mój żel pod prysznic z ziaji.  Pewnie niektórzy mogli się zdziwić,  że na obrazku jest mydło, ale gdy kupiłam je nie zauważyłam,  że jest to mydło.  Mimo wszystko naprawdę byłam zdziwiona efektem.  Skóra stała się delikatna i miła w dotyku.  Dużo nie trzeba było,  by mydełko z jedwabiem stało się ulubieńcem ;)


Czas na błyszczyk z Avonu "Color trend". Dostałam go niedawno od cioci.  Nie widać go bardzo na ustach, więc można go śmiało nałożyć i iść do szkoły.   Polecam wszystkim ;)

Książki:

Książkowym ulubieńcem jest "Gwiazd naszych wina" Johna Greena.  Książka jest absolutnym hitem wśród nastoletnich dziewczyn i nie tylko :) Gdy po raz pierwszy przeczytałam tą lekturę zakochałam się w historii głównych bohaterów - Hansel i Augustusa.  Książka wzrusza do łez i jest naprawdę piękna. Zachęcam do przeczytania,  a osoby które nie lubią czytać mogą śmiało obejrzeć film :)


Jedzenie/napoje :

Moim "jedzeniowym" ulubieńcem jest kawa - cappuccino. Bardzo lubię kawy bezkofeinowe,  a kofeina w kawie nie jest mi potrzebna ;) Coś ciepłego w te ostatnie "zimowe" dni dobrze zrobi każdemu wielbicielowi kawy.  Największą zaletą jest to, że taką kawę można pić również wieczorem .

~~

To na tyle. Przepraszam, że tak mało ulubieńców,  ale większość ulubieńców kupiłam już w Marcu,  a nie chciałam "kłamać". Więc do zobaczenia w następnym poście :)

poniedziałek, 23 lutego 2015

Internet w moich oczach.



Internet w moich oczach ...

Czy tylko ja uważam,  że ten świat byłby idealny,  gdyby nie to co robią ludzie?  Pamiętam, gdy po raz pierwszy moje imię pojawiło się w internecie.  Miałam wtedy 8, no może 9 lat.  Zakładałam wtedy Naszą klasę z rodzicami. Dodaliśmy kilka zdjęć i poszliśmy spać.  Następnego dnia mama pokazywała mi jak korzystać z tego portalu. Pokazała mi jak pisać komentarze i jaj pisać prywatne wiadomości (takie dzisiejsze priv). Pamiętam jak mama mówiła o komentarzach ... Mówiła, że mam napisać jakieś miłe słowo i upewnić się czy nie napisałam błędu.  2 lata później założyłam Facebooka. Na początku nie było tam moich znajomych i uważałam to za "głupią stronkę dla dorosłych". Nie było wtedy fanpage'ów ani grup. Po czasie coraz więcej osób decydowało się założyć Facebooka. 


Cieszyłam się. Wreszcie polubiłam Fb. Miałam wtedy ok.  11 lat. Wszystko było ok.  Do czasu ... coraz więcej znajomych zakładało Fejsa.  Nie było by w tym nic złego, gdyby nie to,  że w internecie pojawił się ... hejt. Tak hejt, czyli brak tolerancji i oznaka złego wychowania. Rodzice kupowali dzieciakom sprzęt,  by czymś ich zająć i żeby był spokój gdy oni pracują. Dzieciaki zakładają facebooka i otwarcie krytykują to co im się nie podoba.  Kłócą się ze starszymi i mądrzejszymi a nawet przeklinają,  by podkreślić swój wiek. Internet zgłupiał od filmików młodych jutuberów nagrywających minecraft i gta. To nie jest to co dawniej :(



Czy wy też zauważcie ten problem?  Gdybym mogła,  to najchętniej zarobiła korzystania z internetu osobą poniżej 10 roku życia :( To takie smutne

Fot: Szymon Bajkowski


poniedziałek, 16 lutego 2015

Common white girl Tag :)



Witaj czytelniku ;)
Dzisiejszy tag będzie kolejną serią pytań na moim blogu.  No cóż przynajmniej będziesz mnie znać lepiej niż ja sama.  W przyszłości postaram częściej pisać posty tematyczne niż takie posty z pytaniami i odpowiedziami. No ale nie oszukujmy się - takie posty są najszybsze :) Nie przedłużając, zapraszam na tag białej dziewczyny (jak to rasistowsko brzmi, haha).


1. Ulubiony napój z Starbucks'a?

Ostatnio gdy odwiedziłam Starbucks,  po raz pierwszy piłam tam napój. Była to gorąca czekolada. Nigdy nie piłam lepszej!

2. Ile czasu zajmuje Ci przygotowanie się rano?

Gdy wstanę o 6:30 to o 7:20 wychodzę z domu.  Gorzej gdy wstanę o 7:30 ... (mam ok. 1 km do szkoły)


3. Ile "samojebek" robisz sobie dziennie?

Zależy ... Bywają dni, gdy moja mordka mnie nie lubi i nie robię sobie żadnej.  Ale gdy czuję się lepiej to nawet do 20 dziennie.

4. Czy nosisz tę samą rzecz po kilka razy?

Jeżeli chodzi o to, że kupuję, ubieram, sprzedaję,  to absolutnie tego nie robię!  Mój ciuszek towarzyszy mi około 2 lata zanim wyląduje u ... młodszych kuzynek.  A jeśli chodzi o to czy noszę jedną rzecz kilka dni pod rząd to - tak.  Zdarza mu się.  Ogólnie bluzki po jednym razie trafiają do pralki,  ale spodnie,  bluzy noszę z 2-3 dni pod rząd zachowując je w czystości :)

5. Instagram, tweeter czy tumblr?

Zdecydowanie Instagram :)


6. Kto jest Twoim ulubionym youtuberem?

Nie umiem wybrać. Naprawdę uwielbiam wielu youtuberów, ale najlepsi są : JDąbrowski,  Lucyandlucy1,  Agnieszka Grzelak,  RedLipstickMonster, Glam Paula i czasami oglądam też Banshee :)

7. Czy jesteś shopoholiczką?

Raczej nie. 

8. Oddajesz ciuchy, których nie nosisz?

Jak już wspomniałam - tak. Oddaję ciuchy z których wyrosłam lub mi się nie podobają młodszym kuzynkom  Jestem przeciwna wyrzucaniu ubrań na śmietnik. 

9. Robisz zdjęcia swojemu jedzeniu?

Rzadko. Raczej mi się to nie zdarza, chodź na moim instagramie można znaleźć kilka smakołyków :)

10. Czy nosisz makijaż codziennie?

Nie. Czasami tylko przyjadę tuszem po oczach i posmaruję się pomadką "BabyLips".

11. Jakie masz oceny w szkole lub jakie miałaś?

Miałam średnią na pierwsze półrocze 4.00. Bardzo spadłam w dół z oceną w gimnazjum.  Ale obiecałam sobie,  że od drugiego półrocza biorę się pożądanie za siebie :)

12. Czy zawsze wyglądasz wieczorowo?

Skąd :) Po domu poruszam się raczej na luzie. Jakiś wygodny dresik i kładę się na łóżku ucząc się matmy,  której i tak nigdy nie zrozumiem :(

Mam nadzieję, że post się spodobał.  Pamiętaj - każdy komentarz to motywacja dla mnie,  więc nawet pisząc: "fajny post" mam ochotę zabierać się za następny,  bo wiem,  że kogoś to interesuje :)
Miłego dnia życzę :)

sobota, 14 lutego 2015

Walentynki na ostatnią chwilę.

Witaj czytelniku ;)
Dziś zajmiemy się trochę sprawą walentynek.  Nie będę słodzić,  przez cały post o tym jak bardzo kocham mojego chłopaka,  bla bla bla. Ale dla tych, którzy naprawdę chcą pokazać drugiej połowie jak bardzo jej na niej zależy,  polecam przeczytać ten krótki walentynkowy poradnik.


Czas na herbatę
Po co iść do kwiaciarni i wydawać 2 stówy na bukiet,  który po tygodniu wyląduje w śmieciach? Lepiej,  pokaż jak zależy Ci na ukochanej/ukochanym i zorganizuj ... herbatkę. Kup w piekarni polecane ciasteczka, zaopatrz się w ulubiony smak herbaty swojej miłości i ładne filiżanki, świece zapachowe i ciekawą komedię romantyczną.  Wszystko,  już jest,  ale czy to na pewno wystarczy? Nie! Musi być romantycznie ;)
Napisz na małym kartoniku ( najlepiej z jakąś kolorową teksturką )hasło miłosne.  Np.: "Kocham Cię", "Szczęśliwych walentynek, "Dla mojej miłości" itp. Pamiętaj,  aby wykazać się kreatywnością. Nie zapominajmy o ubiorze.  Jakaś zwiewna sukienka lub koszula raz do roku,  jeszcze nikomu nie zaszkodziła :) Teraz odpalamy płytę i udajemy, że  komedia bardzo nas interesuje. 

Walentynkowy spacer
Tak, serio. Zachwycisz nim szczególnie dziewczynę.  Spędzicie całe popołudnie na spacerze i rozmowach. Może dowiesz się czegoś więcej o miłości?  Na koniec wybierzcie się na lody lub na kawę,  do pobliskiej kawiarni. Raj na ziemii. 

Coś dla niego
Poprzednie propozycje nadawały się raczej dla pań.  Teraz coś co zadowoli pana. Wybierzcie się razem na jakieś wydarzenie towarzyskie. Mam na myśli koncert miejscowej kapeli lub wypad ma premierę filmu w kinie.  No cóż walentynki każdy spędzi inaczej. 

Wiemy już co zrobimy tego dnia z ukochaną/ukochanym.  Ale przecież nadal nie mamy prezentu!  Zaraz pokażę proste i szybkie patenty na udany prezent. 

Prezenty ;)

Dla niej ...
No tak.  I tu zaczyna się kłopot.  Ten złoty naszyjnik z wystawy u jubilera,  czy karnet na siłownię? Haha,  żartuję. My kobiety, już tak mamy,  że dla nas najlepsza rzecz jest zrobiona własnoręcznie. To jak? Pobawimy się w małego plastyka? 
1. Wywołaj wasze ulubione zdjęcia. 
2. Przyklej je na brystol w ten sposób,  aby układały się w serducho. 
3. Upewnij się, że żadne zdjęcie nie odpadnie. 
4. Gotowe :)



Dla niego ...
Tu mamy większy problem.  Ale w mig się z nim uporamy.  Wystarczy styropian,  cukierki lub czekoladki i klej 
1. Uformuj styropian, lub inny materiał w kulę (rozmiaru piłki do nogi).
2. Cukierki pozawijaj w czarne i białe sreberka,  albo kup cukierki zwinięte w te barwy. 
3. Przyklej cukierki do kuli, tak aby przypominała piłkę nożną. 
4. Gotowe :)




To na tyle :)
Nie zapomnij zostawić komentarza i zaobserwować, jeśli jeszcze tego nie robisz :)

A ty jak świętujesz Walentynki? 

czwartek, 12 lutego 2015

Tag : Jedno słowo.




Witaj czytelniku ;)
Ostatnio pilnując internetów o drugiej w nocy natrafiłam na bardzo fajnego bloga. Oglądałam sobie zdjęcia i czytałam posty,  gdy nagle natrafiłam na tag,  którego wcześniej nigdy nie widziałam. Nazywał się on : Tag:Jedno słowo.  Polega on na odpowiedzeniu ja zadane pytania tylko jednym słowem.  Postanowiłam, że i ja taki tag zrobię :) Efekty mojej pracy możecie podziwiać poniżej :) Miłego czytania :)
1. Gdzie jest Twój telefon? Obok

2. Twój partner? Miły

3. Twoje włosy? Krótkie

4. Twoja mama? Opiekuńcza

5. Twój tato? Przepracowany

6. Twój ulubiony przedmiot materialny?  Telefon

7. Twój sen z zeszłej noc? Spalanie

8. Twój ulubiony napój? Aloesowy

9. Twój wymarzony samochód? Fiat500

10. Pokój, w którym teraz jesteś? Hotelowy

11. Twój ex? Jest

12. Twój strach? Śmierć

13. Kim chciałabyś być za 10 lat? Aktorką

14. Z kim spędziłaś ostatnią noc? Rodzina

15. Jaka nie jesteś? Żałosna

16. Jaka jest ostatnia rzecz, którą robiłaś przed tą, którą robisz teraz? Siedzenie

17. Co masz na sobie? Ubranie

18. Ulubiona książka? Fantastyczna

19. Ostatnia rzecz, którą jadłaś? Jajko

20. Twoje życie? Szalone

21. Twój nastrój? Pogodny

22. Twój przyjaciel? Wyrozumiały

23. O czym teraz myślisz? On ...

24. Co teraz robisz? Leżę

25. Twoje lato? Ciepłe

26. Co jest w Twoim telewizorze? Ciemność

27. Kiedy ostatni raz się śmiałaś? Wczoraj

28. Kiedy ostatni raz płakałaś? Przedwczoraj

29. Szkoła? Najgorsza

30. Czego teraz słuchasz? Ciszy

31. Twoje ulubione zajęcie weekendowe? Czytanie

32. Wymarzona praca? Pisarz

33. Twój komputer? Rozwalony

34. Za oknem? Odwilż

35. Piwo? Obrzydliwe

36. Meksykańskie jedzenie? Dobre

37. Zima? Fajna

38. Religia? Ważna

39. Wakacje? Wspaniałe

40. W Twoim łóżku? Poduszki

41. Miłość? Potrzebna

A ty potrafisz opisać swoje życie jednym słowem?  Jeśli tak to jakim? Pochwal się poniżej :)

piątek, 6 lutego 2015

Poznań. Dzień 1.

        Witaj czytelniku;)        
Jak widać po tytule nie ma mnie w domu. Dziś po raz pierwszy, od dłuższego czasu zawitałam w mieście  w którym codziennie o 12 witają nas dwa radosne koziołki. Nasza przygoda z Poznaniem rozpoczęła się od pracy mojego taty. Jest on elektrykiem prowadzącym małą firmę, która podróżuje po Polsce. W ferie zimowe tata miał zlecenie, właśnie w Poznaniu :) Już kiedyś pojechałam z mamą i bratem do taty, więc, aby zabić nudę, postanowiliśmy pojechać do taty. O 14:30 czekaliśmy w Gdyni na pociąg Intercity, który zabrał nas prosto do Poznania. W pociągu było strasznie nudno. Ale ja na moje szczęście miałam książki, e-booki i telefon. Nie to co mój brat, który musiał zadowolić się rozładowaną PlayStation :/



Na miejscu delikatnie się zgubiliśmy. Z peronu od razu można dojść do galerii Poznań City Center, więc ludzi było wielu. Podczas, gdy mama kłóciła się z tatą o nasze położenie ja zdążyłam cyknąć fotkę malowniczego centrum połączonego z peronem.


  Obrazek jak z koncertu, prawda?    Poznańczycy, chyba wiedzą o co chodzi :) Gdy po chwili czekania tata wreszcie nas znalazł, wyruszyliśmy w stronę hotelu. Właściwie to nie jest hotel, tylko hostel. Ale jaki! Hostel godny prawdziwego fana Rocka i gitar. Hostel ma właśnie taki charakter, dzięki któremu jest przytulny i zapamiętasz go na długo ...




Dziękuję, to na tyle:) Mam nadzieję, że post się spodobał :) Ogólnie miał dotrzeć wczoraj, ale mamy dość młodych sąsiadów (prawdopodobnie z Rosji), którzy pobierają cały internet, więc post wysłam rano ^^ Ale spokojnie, dziś wieczorem będzie kolejny post o zwiedzaniu Poznania.
Miłego dnia ;)

środa, 4 lutego 2015

Mario - niesforny koń.

Pozdrawiam Kasię P. i jej konia Mario :)

Witaj czytelniku ;)
Gdy łapię doła,  zwykle najlepszym sposobem na poprawę nastroju jest wyjście na świeże powietrze i rozkoszowanie się naturą.  Ostatnio bardzo przyjemną formą spędzania czasu dla mnie jest wyprawa z moją koleżanką Kasią do stadniny koni w moim mieście.  Tam jak zapewne każdy się już domyślił są konie, na których ja i Kasia mogłybyśmy jeździć. Lecz prawda jest inna. Mimo, iż uwielbiam konie to nigdy na żadnym nie jeździłam. 

Tak,  tak właśnie mnie rozgryzłaś -,- Tak, boję się jeździć na koniu. Uwielbiam te konie a spędzanie z nimi czasu to moja ulubiona forma rozrywki, ale to nie zmienia faktu, że się ich boję.  Wbrew pozorom nie jest to przez jakiś tragiczny wypadek w dzieciństwie.  To zwykła fobia,  którą przezwyciężę.

 Przed państwem - Ferdek :D

W wiosnę podobno rusza szkółka jeździecka.  Postanowiłam zapisać się i przezwyciężyć to. Mimo wszystko wydaję mi się, że to tylko taki strach który sobie ubzdurałam,  żeby nie jeździć. Poprostu konie są takie duże i czasem mam wrażenie, że tylko czekają,  żeby mnie zjeść :D


A ty jeździsz na koniu?  Może masz własnego konia jak Kasia?  Pochwal się w komentarzu ;)








poniedziałek, 2 lutego 2015

Ulubieńcy stycznia :)

Witaj czytelniku :)


Nadszedł koniec Stycznia. Z tej okazji po raz pierwszy na moim blogu,  pojawią się celebryci minionego miesięcy. Przedstawiam wam kosmetyki/przedmioty/zapachy/ubrania i inne ciała fizyczne które mnie nie zawiodły ;) Zaczynamy :D

Książki:

Endgame. Wezwanie. James Frei&Nils Johnson-Shelton

 W Ziemię uderza seria meteorytów. Tylko garstka jest świadoma tego, co to oznacza…

W ich żyłach płynie krew starożytnych cywilizacji.
W ich umysłach odzywa się głośne wezwanie.
W ich rękach znajduje się los świata.

Nie mają nadprzyrodzonych zdolności. Nie potrafią latać, nie posługują się magią.
Od dziecka szkolono ich, by stali się zabójcami idealnymi
.
To co spodobało mi się w tej książce to fakt, że po rozwiązaniu zagadek ukrytych w książce  można wygrać 500 000 dolarów amerykańskich. Lecz niech was to nie zwodzi :) Zagadki ukryte w książce są niemal niemożliwe do wykonania :/ Sama książka naprawdę warta przeczytania. Coś w tematyce "Igrzysk śmierci" tylko stawka jest większa niż sława :)
UWAGA!
Książka nie spodoba się każdemu!



Zniszcz ten dziennik. Keri Smith

 To książka inna niż wszystkie, które dotąd widzieliście. To dziennik który pozwala przekształcić destrukcję w kreację, uruchomić wyobraźnię i wyrazić swoje emocje! Wykorzystując pomysłowo, lecz osobliwie zilustrowane szablony, uznana artystka Keri Smith zachęca do dokonywania aktów destrukcji i eksperymentów w dzienniku, aby rozbudzić prawdziwy proces tworzenia. Ideą dziennika jest jego kreatywne „zniszczenie”, „pobrudzenie”, „postarzenie” poprzez dowolną, bardzo osobistą, czasem abstrakcyjną, ale zawsze twórczą interpretację zadań zaproponowanych na jego stronach. Polecenia te mogą wydawać się niekonwencjonalne: dziurawienie stron, malowanie dłońmi, zalewanie kawą, zgniatanie kartek czy zabranie dziennika pod prysznic - nie należy jednak rozumieć ich zbyt dosłownie ale jedynie jako podpowiedzi mające na celu wykorzystanie własnej wyobraźni do różnych form artystycznego wyżycia się i utrwalenia swoich stanów ducha, wrażeń i obserwacji z otaczającego świata. Każdy dziennik jest niepowtarzalnym dziełem jego twórcy oddając jego osobowość i postrzeganie rzeczywistości.

Mój osobisty dziennik jest już w stanie zbliżonym do tragicznego. Nigdy nie sądziłam, że ktoś wybije się na czymś takim . Niby godne dyskusji, ale nawet najbardziej zawzięty krytyk zniszczy swoje 20 zł w kilka dni. Polecam, tym bardziej, że jest to bestseller!

Perfumy i inne zapachy ...

W styczniu moje serce urzekł zapach perfumu  z serii Puma sync woman. Nic dodać, nic ujęć. Pachnie pięknie! Zapach jest słodki, kwiatowo-owocowy. Trudno określić jego dokładny zapach więc skorzystałam z pomocy wujka Google :)

"Nuty zapachowe:
nuta głowy: papaja, porzeczka, mandarynka
nuta serca: lotos, kwiat mandarynki, nuty wodne
nuta bazy: drewno sandałowe, ambra, biała brzoskwinia"


Ubrania

Ciepła bluza z kapturem którą kupiłam pod koniec jesieni w New Yorkerze. Z tego co pamiętam oprócz tego brzoskwiniowego koloru były jeszcze czarne, białe, niebieskie i chyba beżowe. Bluza jest ocieplana i ma białe sznurówki. Uwielbiam ją. Ale skoro kupiłam ja w listopadzie, to czemu dopiero teraz jets ulubieńcem? Bo dopiero w mroźne dni doceniłam jej niezwykłe ciepło :)


Kolejne są spodnie które dostałam na święta :) Zwykłe czarne spodnie ze złotymi zamkami po bokach i niewielkimi kawałkami koronki pod kieszeniami. Są dosyć ciasne ( ale nie za małe). Lubię je bo nadają się zarówno do szkoły, jak i na przykład dodatek do koszuli, gdy trzeba się ubrać na galowo.


Kosmetyki

Ogólnie nieczęsto maluję się do szkoły. W końcu to dopiero pierwsza gimnazjum :) Lecz czasem trzeba coś zatuszować lub poprawić. Mój makijaż to zwykle tusz do rzęs wspomagany zalotką i jakiś błyszczyk. Niekiedy pożyczam korektor od mamy i tuszuję kilka krostek. Ostatnio jednak kupiłam nowy lakier do paznokci o kolorze fuksjii.


Przedmioty

Przedmiotem miesiąca jest bransoleta z zielonych koralików, która pięknie komponuje się z różową bransoletą którą dostałam w wakcje :) Jak dla mnie połączenie idealne. A wy jak myślicie?




To na tyle :)

A co wy co przetestowaliście w mroźnym stczniu?


niedziela, 1 lutego 2015

Rozmiar buta i bezludna wyspa, czyli Q&A ;)


Witaj czytelniku ;)
 Postanowiłam pobawić się trochę w Q&A ( Questions and Answers ) czyli Pytania i odpowiedzi.  Jeżeli czytasz inne blogi to napewno wiesz czym jest Q&A.  Ale dla osób które pierwszy raz słyszą te słowa to już tłumaczę. 
Na Facebooku zadawaliście mi pytania ;) Moim zadaniem jest odpowiadać na nie.  To jak?  Gotowi?  Odpowiedam szczerze i jeżeli nie podobają się wam tego typu posty - napiszcie :)
Zapraszam ;)

❤Dlaczego założyłaś bloga
-Bloga założyłam z zazdrości. Moja koleżanka ze szkoły prowadziła bloga, kiedy ja ledwo wiedziałam co to jest. Jest ona bardzo popularną blogerką i chciałam być jak ona. Stąd mój blog :)

❤Czy twoi znajomi i rodzice wiedzą że prowadzisz bloga?
-I tak i nie. O moim blogu wie tylko moja mama. Tacie, też o tym wspominałam,  ale jakoś nie wydaje mi się, żeby pamiętał o tym.  Jeżeli chodzi o znajomych - owszem, wiedzą :)

❤Za co lubisz zimę?
-Czy ktoś powiedział ,że lubię zimę?  Haha,  żartuję.  Zima jest magiczna. Ze względu na śnieg oczywiście ^^ Ale jak tu lubić zimę, kiedy bałwana,  to ja sobie mogę z błota ulepić :(

❤Jaki jest Twój rozmiar buta?
-38-39

❤Jak nazywasz swój kolor włosów?
-To śmieszne, ale niektórzy mówią,  że jestem brunetką,  a niektórzy, że ciemną blondynką. Z całą pewnością nie jestem brunetką.  Ja mówię na siebie : Szatynka ;)

❤Ulubiony kolor? 
-Morski,  czyli połączenie niebieskiego z zielenią :)

❤Masz jakieś hobby? 
-A istnieje ktoś,  kto nie ma?  Uwielbiam czytać książki ^^ Najlepiej fantasy :)

❤Ile czasu prowadzisz bloga?
3 miesiące :)

❤Ile pieniędzy udało Ci się uzbierać i w jakim czasie? 
-Eeee ...  oszczędzanie tak?  Pomińmy to pytanie :D

❤Ulubiona powieść? 
-Endgame oraz "Mroczne umysły"

❤Masz zwierzęta?  O jakim zwierzaku marzysz? 
-Mam rybki.  A marzę co psie. Najlepiej maltańczyku ^^
❤Jakie trzy rzeczy zabierzesz na bezludna wyspę? 
-Długo nad tym myślałam, aż w końcu doszłam do wniosku :
a) Krzemienie - kamienie do razpalania ognia. Zapalniczka się zepsuje, zapałki skończą a krzemienie? No właśnie :)
b) Namiot
c) Nóż do samoobrony i zdobywaniu pokarmu np: owoców itp.

To na tyle :) Mam nadzieję,  że spodobał wam się post i chcecie więcej :) Zajrzyjcie jutro w poszukiwaniu nowego posta ^^ Pozdrowionka ;)


sobota, 31 stycznia 2015

Ferie 2015 !!!


Hej ;)
Przepraszam za brak postów. Ostatnie dni spędziłam na poprawie ocen przed feriami.  W moim położonym nad Bałtykiem województwem ten dwu - tygodniowy odpoczynek dopiero się zaczął.  Więc co robić?  Przeleżeć cały dzień w łóżku?  Wybić kakao i oglądać filmy Disney'a? Odpowiedź brzmi - nie.  Pewnie pomyślcie, że namawiam was do zmiany trybu życia,  a sama przehibernuję  całe ferie?  Nic z tych rzeczy :) Dzisiejszy dzień planuję spędzić z koleżanką Kasią (pozdrawiam ją, jako wierną czytelniczkę) w stadninie koni. Jej koń jest śliczny :)


Ogólnie mam już plany na całe ferie.  Znajdzie się czas na rodzinę, filmy, naukę, książki i oczywiście przyjaciółki ^^ Nie mam zamiaru zmarnować ani minuty na nudę :) Wieczorem będę pisać posty które wstawię rano. Ogólne nie piszę na zapas bo tego nie lubię, ale wieczorem i tak mało kto czyta.  A tak przy okazji to chciałabym podziękować każdej osobie, która kiedyś weszła na mojego bloga, ponieważ właśnie dzięki tobie w Piątek wybiło mi 1000 wyświetleń :D Mam nadzieję,  że w najbliższym czasie będziemy świętować 50 obserwatorów :)


 Ferie są świetne,  chodź pewne większość z was idzie w Poniedziałek do szkoły :( Łącze się z wami w bólu i depresji,  no ale cóż - życie nie bajka :( Mam na koniec do Was pytanie. Jak wy spędzicie/spędziliście te ferie? Pochwalicie się w komentarzu.  Koniecznie zostawcie linki do swoich blogów.  Wszędzie zajrzę a najlepsze zaobserwuję i szczerze skomentuję. No cóż pozostaje mi życzyć wam pełnego wrażeń weekendu :) Do zobaczenia jutro ;)


W zdjęciach wystąpili moja przyjaciółka Edyta (różowo - czarna czapka) z bratem.
Żeby rozwiać wątpliwości - nie mam śniegu, zdjęcia robione w zeszłą zimę.